Pan Kierowca - 2008-09-22 17:24:31 |
Pewnego, jesiennego ranka w całym kraju zapanował chaos. Ludzie na ulicy wymieniali przerażone spojrzenia, inni pospiesznie chowali się w bramach swych posesji. Każdy przypadkowy "wędrowiec" nie miał szans, by dowiedzieć się, co się stało. Ulice powoli pustoszały.
GREGOR: Budzisz się na szpitalnej sali. Obolała głowa, zabandażowana ręka i noga. Nie pamiętasz kim jesteś i dlaczego tutaj się znajdujesz. Inni pacjenci szepczą coś po kontach sali i korytarzach. Lekarze i sanitariusze co jakiś czas łapią się za głowy mówiąc do siebie: "co to bedzie? co to będzie?". Tyle, że chyba ty jeden nie wiesz, o co tu w ogóle chodzi. Mimo rany nogi, możesz chodzić. Możesz się przejść po szpitalu i dowiedzieć paru ciekawych rzeczy.
GRZECH: Siedzisz z Malcolmem w knajpie sącząc piwo. W barze o dziwo panuje spokój. Barman spokojnie czyści kufle, kilku meneli śpi na ławce w kącie. Jedno z niewielu spokojnych miejsc. Na drzwiach wisi jakieś ogłoszenie.
|
MALWIN - 2008-09-22 18:00:17 |
(Dlaczego ja wylądowałem w szpitalu, a Zal w barze?) Podchodzę do najbliższego sanitariusza i pytam o co w tym wszystkim chodzi.
|
Pan Kierowca - 2008-09-22 18:20:14 |
GREGOR: Podchodzisz, a raczej podczołgujesz się, do najbliższego lekarza. Pytasz, co się dzieje. - W całym kraju zapanowała panika. Chodzą po świecie słuchy, że niejaki Herman, niemiecki przywódca, szykuje inwazje na nasz kraj. Jednym z punktów ataku ma być to miasto. -opowiada- Przepraszam... Mmmuszę już iść... Lekarz odszedł wyraźnie zaniepokojony. Po zachowaniu pacjentów można wnioskować, że szykuje się niezłe zamieszanie. Tymczasem na ulicy ZOMO zaczęło pałować kilku podejrzanych typów, mówiących po niemiecku...
|
MALWIN - 2008-09-22 18:28:22 |
Wychodzę, że szpitala. Jezęłi ktokolwiek chce mnie zatrzymać, to pokazuję mu środkowy palec. Następnie podchodzę do ZOMOwca, wręczam mu butelkę rumu "w prezencie" i pytam: -Przepraszam, ale gdzie znajduje się władza miasta?
|
Pan Kierowca - 2008-09-22 18:42:41 |
ZOMOwcy zaprzestali pałowania. Niemcy mają chwilę oddechu. - A pójdzie pan prosto, potem skręci w prawo, potem w prawo, potem w prawo... - Zaciął się? -gadają między sobą pozostali - Nie bo jest trzy razy w prawo. -tłumaczy pierwszy, zwraca się do ciebie- później wyjdzie pan prosto na budynek rady. ZOMO powróciło do pałowania. Zatem znasz już drogę. tak na dobrą sprawę, to radziłbym ci zabrać twoje rzeczy z depozytu. Masz tam broń.
|
MALWIN - 2008-09-22 18:44:29 |
Udaje się do depozytu, a następnie do urzędu. Muszę dołączyć do jakiegoś oddziału.
|
Pan Kierowca - 2008-09-22 20:44:49 |
W urzędzie spotkałeś innego "kandydata" na ZOMOwca. Z tego co widać, jest on nekromantą.
|
MALWIN - 2008-09-22 21:22:51 |
Nie będzie mi jakiś nekromanta w celownik właził. A przy okazji, to ja chę pracę, ale nie do ZOMO (ewentualnie ORMO). W każdym razie szukam jakiegoś wysoko postawionego urzędnika, ale ze stosunkowo niedrogimi łapówkami.
|
Zal - 2008-09-22 21:29:03 |
No wiadome idę je przeczytać
|
Pan Kierowca - 2008-09-22 21:39:05 |
GREGOR I ZDZISIEK: Zostaliście zaproszeni do gabinetu. Patrzą tam na posturę Ździśka i szepczą pomiędzy sobą, że byłby dobry do patrolowania okolicy. Gregora pytają o jego preferencje.
GRZECH: Owa kartka okazała się ogłoszeniem wojennym. Pobliskie koszary poszukują rycerzy, chętnych do służby. Podobno atak Niemiec się zbliża...
|
MALWIN - 2008-09-22 21:42:21 |
Powiedziałem doskonałymi słowami: -Po pierwsze- jest wojna, a na wojnie każdy, kto umie unieść lagę jest potrzebny. Po drugie, jestem maqgiem, a mag jak sama nazwa mówi zna się na magii. Po trzecie- pacyfikowałem wilki, kiedy twój dziadek mówił na chleb "Ep" a na ojca "Da-Da". Mam nadzieję, że to wystarczy.
|
Pan Kierowca - 2008-09-22 21:49:34 |
Urzędnicy proponują ci posadę stratega wojennego. Zgadzasz się?
|
MALWIN - 2008-09-22 21:53:10 |
Nie a problemu, ale jakieś 200$ z góry zmotywowało by mnie do dalszej pracy.
|
Zal - 2008-09-23 15:18:36 |
Pytam się Malcolma co robimy ?
|
Pan Kierowca - 2008-09-23 17:52:09 |
GREGOR i ZDZICHU: Urzędnicy są gotowi przyjąć twoje warunki, ponieważ czas goni, a atak się zbliża wielkimi krokami. Innymi słowy: brakuje w armii takich, co radzą sobie z zarządzaniem ludźmi.
Co z tobą, Zdzichu?
GRZECH: - Sam już nie wiem, co o tym sądzić... Warto wspomóc armię i wybić paru szkopów. Ale narazie muszę coś przekąsić -podchodzi do barmana- Pokaż mi swoje towary.
OGÓLNIE: W okolicy od jakiegoś czasu krąży sterowiec ze znakiem trójzębu. To podejrzane.
|
MALWIN - 2008-09-23 19:51:59 |
Więc ja mówię do pana dyrektora: -Proszę pana dyrektora... Jeżeli chodzi o naszą sytuację strategiczną, to trzeba wprowadzić solidne zmiany. Przede wszystkim zadam pytanie: Co robi ZOMO na ulicy? Są zbyt skuteczni, by pilnować porządku, niech zajmuje się tym milicja. Przy okazji trzeba wzmocnić ORMO, bo oddziały sa nam potrzebne. Mim zdaniem 70% ZOMO powinno udać się na granicę.
|
Pan Kierowca - 2008-09-23 20:40:47 |
Kurde, coś mi nie idzie ta sesja :rolleyes:
GREGOR: Urzędnicy są zaskoczeni twoimi wizjami. Zarządzają reformacje w linii obrony miasta, przesuwajac ZOMO na przedpola, a na ulice wysyłąjąc oddziały ORMO z większym wyposażeniem. Proponują ci posadę patrolowca, który ma za zadanie nadzorować pracę ORMO i w razie potrzeby wspomagać ZOMO. Oczywiście za godziwą zapłatą. Po prostu: masz szczęście bracie.
|
MALWIN - 2008-09-23 21:12:37 |
Zgadzam się. Warto.
|
Pan Kierowca - 2008-09-24 16:12:56 |
Chyba sobie dam spokój z tą sesją.
|
MALWIN - 2008-09-24 16:45:08 |
(Dlaczego? mnie tam się podoba.)
|
Pan Kierowca - 2008-09-24 16:51:23 |
Nie, nie. Po prostu źle poprowadziłem akcje i w ogóle. Mam dość. Wszystkiego po trochu :mrgreen:
|
MALWIN - 2008-09-24 19:07:33 |
To zacznij od początku. Zrobię archiwum i wszystko będzie .G.I.T.
|
Pan Kierowca - 2008-09-24 20:37:20 |
To weź to wywal w pizdu. Karty niech będą te same, a ja pomyślę nad scenariuszem...
|